Medycy w chórze

Olaf Jackowski, tekst i zdjęcie

O EMSOC-u, czyli Europejskiej Orkiestrze i Chórze Studentów Medycyny (European Medical Students’ Orchestra and Choir) słyszałem już od dawna, a kiedy dowiedziałem się, że tegoroczna edycja wydarzenia zostanie zorganizowana w Polsce, nie mogłem odmówić sobie przyjemności wzięcia udziału w tym projekcie jako chórzysta.

– Polska edycja EMSOC była moim marzeniem – wyznała dr Katarzyna Zielińska, główna organizatorka wydarzenia, witając uczestników w Katowicach.

Na co dzień pracuje jako lekarz internista, a równolegle od wielu lat rozwija swoją muzyczną pasję.

– Rozpoczynałam w szkole muzycznej od nauki gry na gitarze. Później żałowałam, że nie wybrałam instrumentu orkiestrowego, tak jak moja siostra Marta, która grała na skrzypcach. Jednak, kiedy odkryłam śpiew chóralny, muzyka stała się częścią mojego życia, nawet w okresie wymagających studiów medycznych – mówiła.

Katarzyna i Marta Zielińskie są związane z EMSOC od wielu lat. Po raz pierwszy wzięły udział w projekcie w 2019 roku w Hiszpanii: Katarzyna śpiewała w altach w chórze, a Marta grała na skrzypcach w orkiestrze.

Rozmawiamy w gmachu zwanym przez Ślązaków „Dezember Palast”, modernistycznym budynku z końca lat siedemdziesiątych XX wieku, w którym po transformacji ustrojowej mieściła się siedziba Wielkiej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia (dziś: Narodowej). Tego lata odbywały się tam przygotowania do dwóch finałowych koncertów projektu. Równolegle do prób chóru przygotowywanego przez Łukasza Łobodę, w sali koncertowej orkiestra ćwiczyła pod batutą Marty Zielińskiej, która łączy pracę zawodową jako lekarz radiolog, z działalnością muzyczną, pełniąc funkcję dyrektora artystycznego Chóru Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

W projekcie wzięło udział blisko 150 osób, studentów i młodych lekarzy, z 25 krajów. dziesięciodniowy cykl prób zwieńczyły koncerty w Nowohuckim Centrum Kultury w Krakowie (1 sierpnia) i w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach (2 sierpnia). Dochód z biletów na oba koncerty został przekazany na rzecz lokalnych fundacji charytatywnych. Zaskoczył mnie nieco dobór repertuaru, który zaproponowali dyrygenci – z jednej strony klasycystyczna „Msza koronacyjna” C-dur Wolfganga Amadeusza Mozarta, z drugiej zaś najnowsze dzieła żyjących wciąż twórców. Po jednej z prób z ciekawości zapytałem Martę Zielińską, czym kierowali się organizatorzy przy wyborze programu.

– Poprzez zróżnicowany repertuar chcieliśmy zaciekawić publiczność i pokazać możliwości naszych zespołów. Orkiestra pracuje nad żywiołowym „Danzón nr 2” Artura Márqueza oraz „Krzesanym” Wojciecha Kilara, utworem kompozytora, który mieszkał i tworzył w Katowicach, a swoim dziełem nawiązał do podhalańskiej kultury i folkloru. Chór wykona utwory Norberta Blachy, Ēriksa Ešenvaldsa, Karla Jenkinsa i Marcina Wawruka. Połączone zespoły prawykonają również „Poloneza” Bartosza Witkowskiego, utwór specjalnie zamówiony u związanego z górnośląskim środowiskiem muzycznym, utalentowanego kompozytora młodego pokolenia, a prywatnie – mojego kolegi ze studiów – mówiła Monika.

Ale tegoroczny zjazd EMSOC wypełniła nie tylko muzyka. Przyszli i młodzi lekarze zawierali nowe przyjaźnie podczas spływu kajakowego i ogniska, zwiedzania krakowskiej starówki, kopalni węgla czy słynnego żywieckiego browaru. Organizatorzy przewidzieli także lekcję polskich tańców narodowych w chorzowskim Parku Etnograficznym, a na terenie zabrzańskiego kampusu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego odbyła się kolacja ze specjałami przygotowanymi przez reprezentantów każdego z krajów.

Organizatorzy zapowiedzieli już, że przyszłoroczny EMSOC odbędzie się w Irlandii, a finałowe koncerty – w Galway i Dublinie. Katarzyna Zielińska przyznaje, że wakacyjne zjazdy medycznego chóru stały się już jej doroczną tradycją i zachęca mnie do udziału również za rok. To czas muzyki, przyjaźni i solidarności, które przekraczają granice państw i języków.

Fot: Niesamowita sala NOSPR w Katowicach, w której wystąpili medycy z całej Europy

Panaceum 10/2025