Logowanie

Zaloguj za pomocą
PWZ i hasła

Zaloguj przez
login.gov

Administratorem Państwa danych osobowych jest Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi z siedzibą w Łodzi (93-005) przy ul. Czerwonej 3. Administrator wyznaczył inspektora ochrony danych osobowych, z którym można skontaktować się pod adresem e-mail: iod@oil.lodz.pl

Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej w Polityce prywatności.

29 kwietnia 2022

Czy warto oddać życie za miłość do wspinaczki?

Na to pytanie próbuje odpowiedzieć Rachela Berkowska, autorka książki „Życie za szczyt. Polacy w Himalajach i Karakorum”. Książki, która pomaga zrozumieć niebywałą pasję, jakiej podporządkowują swoje życia, a często także swoją śmierć, wspinacze wysokogórscy.

Szczyty - wśród nich Lhotse, K2, Annapurna Południowa, Broad Peak. Niezwykli ludzie - jak Stanisław Latałło, Andrzej Bieluń, Barbara Kozłowska czy Łukasz Chrzanowski. To tylko niektóre z opisanych w tej książce historii. „Życie za szczyt. Polacy w Himalajach i Karakorum”  to zbiór reportaży, opowieści, artykułów, rozmów, cytatów, to przede wszystkim próba odpowiedzi na pytanie: co pcha ludzi w najniebezpieczniejsze miejsca na świecie.

We wstępie czytamy cytat ze sztuki poświęconej Wandzie Rutkiewicz: „Tracił oddech na dole. Miał skurcze. Powieka mu drgała. Nie mógł spać, nie mógł jeść, kręciło mu się w głowie. Nogi bolały go od chodnika, ręce bolały od klamek, usta bolały od „dzień dobry”. Zanikało tętno. Zamarzał. Umierał, nie miał czym oddychać, dusił się. Brał więc raki i haki i szedł pożyć naprawdę, nie po wierzchu, tam, gdzie każdy krok jest święty, ponieważ może być ostatni.

Poszedł, owszem. Sam, owszem. Bez jedzenia, owszem. Bez namiotu, owszem. Ze złamanym biodrem, z rozkwaszonymi palcami. Bo tak chodzą bohaterowie. I wara wam od tego, tchórze, dla których codzienne tup, tup do biura, żeby spłacić kredyt, jest ważniejsze od marzeń. Co widzieliście w życiu? To ohydne błocko codzienności, bidę z nędzą, nędzę z bidą.

Skąd ktokolwiek ma wiedzieć, co jest pięknym widokiem, skoro nigdy go nie widział? Ta wasza śnieżna ślepota dnia codziennego, to chodzenie bez patrzenia. Śnieżna ślepota naszych dni codziennych na nizinach pcha ich pod niebo.”. I to chyba ten właśnie fragment najlepiej oddaje to, co Rachela Berkowska starała się ukazać, wyjaśnić, czy choćby naświetlić na stronach książki. Czy wspinacze to masochiści, samobójcy? To ludzie świadomie narażający życie, zostawiający bliskich, proszący się o tragedię. Dlaczego? No właśnie dlatego, czego nie zrozumie nikt, kto nigdy się nie wspinał, kto nigdy nie narażał życia dla wyprawy.

„Im się wydaje, że jak zdobędą szczyt, to doznają objawienia, jakiejś egzaltacji, euforii, staną się kimś innym, nowym, zostaną wyniesieni do grona wybrańców. Przejdą nawet jakieś przebóstwienie. W starożytności sądzono, że jeśli dokona się czegoś nadzwyczajnego, to jest to możliwe. Zostaniesz półbogiem”. – pisze profesor Jacek Hołówka, wybitny filozof i etyk, wykładowca Instytutu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Czy zatem wspinacze czują się półbogami? Czy tylko łakną ciągłego balansowania na granicy życia i śmierci?

Gdzie są granice ryzyka? Gdzie kończy się racjonalne pojmowanie bezpieczeństwa? Każdy rozdział tej książki to kolejna historia. Inni ludzie, inny szczyt, ale ta sama siła pchająca wspinaczy ciągle wyżej i wyżej. Rozmowy z rodzinami i bliskimi, mrożące krew relacje uczestników wypraw, opisy ekstremalnych sytuacji pełnych zimna, strachu i objawów choroby wysokościowej – to wszystko pozwala choć na chwilę dotknąć niezwykłego świata pełnego niezwykłych ludzi.

Czy pomaga zrozumieć? Oceńcie Państwo sami.

„Życie za szczyt. Polacy w Himalajach i Karakorum”. Rachela Berkowska. Prószyński i S-ka 2021.

Justyna Kowalewska

Panaceum 04/22

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.