Logowanie

Zaloguj za pomocą
PWZ i hasła

Zaloguj przez
login.gov

Administratorem Państwa danych osobowych jest Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi z siedzibą w Łodzi (93-005) przy ul. Czerwonej 3. Administrator wyznaczył inspektora ochrony danych osobowych, z którym można skontaktować się pod adresem e-mail: iod@oil.lodz.pl

Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej w Polityce prywatności.

Tagi

13 lipca 2021

Historia jednego eksponatu - Jednorożec z Piotrkowskiej

Tagi: 

#kultura

Rzeźba jednorożca znajduje się w Łodzi na skrzyżowaniu alei Marszałka Józefa Piłsudskiego i ulicy Piotrkowskiej. Usytuowanie tematycznie nawiązuje do pobliskiego dworca tramwajowego, zwanego zwyczajowo Stajnią Jednorożców.

 Pomnik jest wykonany ze stali i ma 2,5 metra wysokości. Smukły srebrzysty jednorożec z długim świdrującym rogiem na czole stoi na betonowym cokole z czarną nadbudową. Postać mitycznego zwierzęcia stopniowo rozpływa się w powietrzu; jednorożec nie ma zadu ani tylnych nóg.

Narodziny jednorożca

Najpierw powstał Dworzec Tramwajowy Centrum, który z racji kolorowego dachu, nawiązującego do witraży, łodzianom skojarzył się z miejscem z pogranicza jawy i snu – w pewnym momencie w Internecie pojawiła się nieoficjalna nazwa centrum przesiadkowego – Stajnia Jednorożców szybko stała się viralem. Rok później do łódzkiego Budżetu Obywatelskiego wpłynęła inicjatywa stworzenia pomnika jednorożca. Pomysł spotkał się z uznaniem łodzian i w 2017 r. Miasto rozpisało konkurs na stworzenie rzeźby z gatunku awangardowej – monument miał być interaktywny. Prace konkursowe nie spodobały się ani jury, ani łodzianom, ani magistratowi. Zapadła decyzja o wybraniu artysty z wolnej ręki.

Został nim japoński rzeźbiarz Tomohiro Inaba. Artysta, który w momencie tworzenia łódzkiego jednorożca liczył niewiele ponad trzydzieści lat, był już znany z tworzenia swoich rzeźb w wyjątkowy sposób, który dawał złudzenie, że obiekt stopniowo znika, aż do całkowitego rozpłynięcia się w przezroczystym powietrzu. Zamówienie pomnika u Tomohiro Inaby kosztowało czterysta tysięcy złotych i zostało opłacone z łódzkiego Budżetu Obywatelskiego. Wykonana przez artystę rzeźba została przetransportowana drogą morską z Japonii do Polski i uroczyście odsłonięta 7 czerwca 2019 r.

Zwierzę z mitów

Jednorożec był opisywany od czasów starożytnych. Znakiem firmowym tego fantastycznego stworzenia był róg pośrodku czoła. W Grecji pisali o nim badacze historii naturalnej. Pierwszy wspomniał o nim Ktezjasz, grecki lekarz i historyk, pochodzący z Azji Mniejszej, który trafił do perskiej niewoli i przez kilkanaście lat był lekarzem króla Persji Artakserksesa II. Król musiał cieszyć się dobrym zdrowiem, gdyż Ktezjasz podczas pobytu na jego dworze napisał Historię perską w 23 tomach oraz monografię O Indiach, w której zawarł wiele fantastycznych informacji o faunie –  patrz: jednorożec – i florze tamtego regionu.

W średniowiecznej i renesansowej sztuce jednorożec symbolizował czystość i niewinność. Ówcześni artyści przedstawiali go w postaci białego konia, dodając mu czasem nogi jelenia i lwi ogon. Wizerunek dziewicy z jednorożcem na kolanach był częstym motywem chrześcijańskiej sztuki średniowiecza. Dziewica symbolizowała Najświętszą Marię Pannę, a jednorożec – Chrystusa. Wierzono, że róg i łzy tego mitycznego stworzenia mają magiczną moc oczyszczania wszystkiego, czego dotknął i stanowią – uwaga! p-a-n-a-c-e-u-m na wszelkie jady, trucizny oraz choroby.

Na fotografii ilustrującej tekst prezentujemy współczesną interpretację mitu. Z łódzkim jednorożcem pozuje znakomita wokalistka Iza Połońska – doktor sztuki, wykładowczyni i trenerka wokalna, współorganizatorka Międzynarodowego Konkursu Wiolonczelowego imienia Dominika Połońskiego, ambasadorka Fundacji Polskiego Instytutu Ericksonowskiego.

Marzena Korosteńska

Panaceum 7-8/2021

Tomohiro Inaba

Japoński artysta rzeźbiarz. Rocznik 1984. Absolwent Bunsei University of Art w Tochigi w Japonii (Ph.D.) Laureat licznych konkursów międzynarodowych. Na koncie ma sześć wystaw indywidualnych i kilkadziesiąt zbiorowych. Krytycy sztuki piszą o nim, że to czarodziej i twierdzą, że rysunki, które robi przed przystąpieniem do pracy przy swoich perfekcyjnie dopracowanych rzeźbach, wyglądają jak szkice wykonane w 3D przez szalonego rysownika.

Chciałbym, aby moje rzeźby angażowały wyobraźnię oglądających – marzy artysta. – Pragnę, aby widzowie mogli wyobrazić sobie to, czego nie są w stanie zobaczyć.

wypowiedzi Tomohiro Inaby za www.wooarts.com

(tłum. autorki)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.