Logowanie

Zaloguj za pomocą
PWZ i hasła

Zaloguj przez
login.gov

Administratorem Państwa danych osobowych jest Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi z siedzibą w Łodzi (93-005) przy ul. Czerwonej 3. Administrator wyznaczył inspektora ochrony danych osobowych, z którym można skontaktować się pod adresem e-mail: iod@oil.lodz.pl

Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej w Polityce prywatności.

23 października 2024

Nowy Kodeks Etyki Lekarskiej – czy rzeczywiście jest nowy? – cz. II

Pierwszy artykuł cyklu poświęconego nowelizacji Kodeksu Etyki Lekarskiej, który ukazał się na łamach wrześniowego „Panaceum” i dotyczył ogólnych uwag związanych z uchwaleniem 18 maja 2024 r. zmienionego Kodeksu Etyki Lekarskiej[1]. Kolejna odsłona poświęcona jest zagadnieniom wzajemnych stosunków między lekarzami, zasadom postępowania w praktyce lekarskiej, a także relacjom lekarzy i społeczeństwa.

adw. Amadeusz Małolepszy

Ramy tego opracowania nie pozwalają na szczegółowe odniesienie się do każdej ze zmian. Te niewymagające poszerzonego komentarza zostały zaprezentowane zbiorczo. Szerzej natomiast omówiono zmiany dotyczące dopuszczalności merytorycznej krytyki działalności innego lekarza, reklamy, a ściślej informacji o wykonywanej działalności oraz aktywności lekarzy w mediach.

Zmiany zbiorcze

Bez zmian pozostała zasada szacunku dla starszych lekarzy oraz mentorów i nauczycieli, utrzymująca zwyczaj ich bezpłatnego leczenia (art. 62 nKEL oraz 74 ust. 4 nKEL). Niezmiennie doświadczeni lekarze mają obowiązek (wcześniej powinność) służenia radą i pomocą mniej doświadczonym lekarzom, pełniący zaś funkcje kierownicze mają obowiązek (wcześniej powinność) traktowania swoich pracowników zgodnie z zasadami etyki (art. 63 nKEL). Zatrudniony lekarz ma obowiązek rzetelnie wykonywać swoje zadania. Nie wolno mu wykonywać poleceń pracodawcy niezgodnych z zasadami etyki lekarskiej, a także nie może oczekiwać korzyści majątkowych lub osobistych za bezpłatne świadczenia udzielone pacjentom (art. 69 i 75 nKEL). Lekarzowi nie wolno współdziałać z osobami zajmującymi się leczeniem, a nieposiadającymi do tego uprawnień (art. 65 nKEL).

Każdy lekarz ma obowiązek stałego uzupełniania i doskonalenia wiedzy i umiejętności zawodowych (art. 64 nKEL), lecz nie musi już brać czynnego udziału w pracach towarzystw naukowych oraz przekazywać wiedzy współpracownikom, co aktualnie wyrażone jest w art. 56. Nadal należy solidarnie wspierać samorząd zawodowy, a w przypadku niepotwierdzenia zarzutów stawianych lekarzowi przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej ma on prawo do wsparcia ze strony izby lekarskiej przy naprawieniu szkody (art. 67 i 68 nKEL).

Zmiany nie ominęły normy etycznej nakazującej zachowanie trzeźwości przy wykonywaniu pracy przez lekarza (aktualnie art. 64). Od 1 stycznia 2025 r. lekarz w trakcie wykonywania pracy nie może podlegać działaniu środków zaburzających zdolności psychofizyczne, w tym alkoholu, środków odurzających i innych substancji wywołujących takie skutki (art. 72 nKEL).

Krytyka dopuszczalna, ale tylko merytoryczna

Wśród zmian, które dotknęły normy regulujące stosunki wzajemne między lekarzami, na uwagę zasługuje dopuszczalność koleżeńskiej krytyki, w tym publicznej, pod warunkiem, że będzie ona merytoryczna. Zasadą jest, że lekarz powinien zachowywać szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, nie powinien go publicznie dyskredytować, a jeżeli przekazane uwagi nie przyniosą efektu, dopuszczalne jest poinformowanie właściwego organu izby lekarskiej. Stanowi o tym art. 52 KEL, a od 1 stycznia 2025 r. będzie temu poświęcony art. 62 nKEL.

Dozwolenie „merytorycznej krytyki” działalności innego lekarza nie jest rozwiązaniem idealnym. Merytoryczny w rozumieniu słownikowym to dotyczący istotnej treści danej sprawy, przedmiotu (w odróżnieniu od strony formalnej); treściwy[2]. Krytyka to z kolei, w jednym ze znaczeń, analiza i ocena wartości czegoś; ocena ujemna, ganienie, krytykowanie[3]. Dyskredytować oznacza podważać zaufanie, pomniejszać autorytet, wartość; kompromitować[4]. Granice między tym pojęciami nie są wyraźnie. Wypowiedź krytyczna, merytoryczna lub pozamerytoryczna może bowiem dyskredytować.

Sprawia to, że formułowanie ogólnych uwag pozwalających na zakwalifikowanie wypowiedzi do jednej ze wskazanych grup jest zadaniem trudnym. Każdy przypadek musi być oceniony indywidualnie. Dodatkową trudnością w procesie interpretacyjnym może okazać się forum, na którym takie wypowiedzi mogą być wyrażane. To nie tylko publiczne komentarze, polemiki zawarte na łamach prasy lub w Internecie, ale także rozmowy w miejscu pracy, na uczelni lub dyskusje podczas spotkań bądź konferencji. Wszystkie te fora mają swoją specyfikę, która może rzutować na ocenę wypowiedzi.

Istotą rzeczy staje się znalezienie wykładników merytoryczności. Wydaje się, że jest nim prawdziwość twierdzeń oraz nienaruszalność dóbr osobistych adwersarza. Merytoryczna krytyka nie powinna być fałszywa. Staje się to szczególnie ważne w dobie zagrożeń, które niesie ze sobą dezinformacja. Oparcie krytyki na niezweryfikowanych źródłach może prowadzić do dyskredytacji. Nie należy jednak wykluczyć braku umyślności w działaniu, czyli omyłki bądź tkwienia w błędnym przekonaniu o prawdziwości głoszonych twierdzeń, czego nie należy mylić z lekkomyślnością lub niedbalstwem. Nienaruszalność dóbr osobistych to przede wszystkim ochrona prawna dobrego imienia sprowadzająca krytykę do argumentacji ad rem, nie zaś ad hominem.

Warto przy tym odnotować, że w art. 59 wskazuje się, że lekarz podejmując krytykę działania organów samorządu lekarskiego, winien przeprowadzić ją przede wszystkim w środowisku lekarskim lub na łamach pism lekarskich. W nowym art. 67 nKEL takiego nakazu etycznego nie zawarto. Dopuszczalna jest zatem, jak się wydaje, wyrażona „na zewnątrz” krytyka działania organów samorządu lekarskiego. Nie oznacza to jednak dowolności. Granice wyznaczają tu normy powszechnie obowiązującego prawa dające ochronę dóbr osobistych, m.in. przed nieprawdziwymi oraz znieważającymi twierdzeniami.

Zakaz reklamy także po 1 stycznia 2025 r.

Odrębności pomiędzy informacją a reklamą były przedmiotem rozważań w „Panaceum”, dlatego niecelowe jest ich powtarzanie. Istotą aktualnej publikacji są zmiany w KEL, a te dotknęły sferę informowania przez lekarza o wykonywanym zawodzie i świadczonych usługach, ale nie stanowi to zniesienia zakazu reklamy.

Zasada głosząca, że lekarz tworzy swoją zawodową opinię na podstawie wyników swojej pracy, pozostała niezmienna (art. 71 nKEL). Poszerzono natomiast uprawnienie do informacji, którą określa się jako informację o oferowanych usługach. Pojęcie to ma określać każdą formę przekazu mającą na celu upowszechnienie wizerunku lekarza lub usług związanych z wykonywaniem zawodu lekarza. Norma rozszerza także odpowiedzialność lekarza za informację o oferowanych usługach opublikowaną przez osoby trzecie w jego imieniu lub na jego rzecz.

Znowelizowana treść otwiera się na od dawna eksplorowane przez lekarzy pola w postaci stron internetowych, profili w mediach społecznościowych czy kanałów w popularnych platformach internetowych. Upowszechnienie wizerunku jest wpisane w tego rodzaju aktywności. W ten sposób buduje się tzw. markę osobistą i promuje świadczone usługi. Przejście od informacji do reklamy staje się subtelniejsze. Marketing nie opiera się wyłącznie na sloganach „najlepszy”, „najtańszy” itp. Oczywiste, rażące przypadki naruszenia zasad etycznych będą malały, a bez fachowej wiedzy z zakresu marketingu i promocji coraz trudniej będzie ocenić, czy dane działanie narusza normy kodeksowe.

Nowelizacja nie rozwiązała problemu, który pojawił się na gruncie art. 63 ust. 2 i dotyczy zakazu wyrażania przez lekarza zgody na używanie jego wizerunku oraz nazwiska do celów komercyjnych. Norma ta została zastąpiona w art. 71 ust. 5 nKEL w ten sposób, że jako niedopuszczalne uznaje się wykorzystywanie autorytetu lekarza do promowania usług niezwiązanych z wykonywaniem zawodu lekarza. Rezygnuje się z odwołania do wizerunku i nazwiska. To nie one są tu decydujące, a autorytet lekarza jako przedstawiciela zawodu zaufania publicznego. Innymi słowy, jeżeli promowana treść oparta jest na wyglądzie, a nie odwołuje się do wykonywanej profesji, to nie wydaje się, aby doszło do naruszenia zasad etyki, choć istotnym przy takiej ocenie czynnikiem będzie rozpoznawalność.

Przy tej okazji warto zwrócić uwagę, że pozostaje w mocy uchwała NRL nr 29/11/VI z 16 grudnia 2011 r. w sprawie szczegółowych zasad podawania do publicznej wiadomości informacji o udzielaniu przez lekarzy i lekarzy dentystów świadczeń zdrowotnych, w której szczegółowo określa się, jakie informacje mogą znaleźć się m.in. na stronach internetowych. Nadal też pozostają w mocy przepisy prawa powszechnie obowiązującego zakazujące lekarzom udziału w reklamach.

Aktywność lekarzy w mediach

Lekarze coraz częściej widoczni są w mediach tradycyjnych oraz w Internecie. Nic w tym dziwnego, skoro zgodnie zasadami etyki powinni zwracać uwagę społeczeństwa, władz publicznych i każdego pacjenta na znaczenie ochrony zdrowia, a także na zagrożenie ekologiczne. Aktywność ta jest różnorodna od stricte informacyjnej, wykorzystywanej do swoich celów, np. o zakresie świadczonych usług, aż po prowadzenie własnych kanałów na popularnych platformach społecznościowych oraz internetowych.

Temu poświęcony został art. 78 nKEL. Zawarto w nim zasadę, że podejmując działania i zachowania na forum publicznym, w szczególności w Internecie i mediach, lekarz powinien kierować się tymi samymi zasadami etycznymi co przy bezpośrednim kontakcie z pacjentem, personelem medycznym czy z innymi lekarzami. Natomiast wypowiadając się na temat odkryć naukowych, technologii medycznych albo diagnostyki, lub terapii, lekarz powinien mieć pewność, że jego wypowiedzi opierają się na aktualnej wiedzy medycznej.

Powyższe odnosi się do każdej aktywności medialnej, np. wywiadów, artykułów prasowych, blogów, vlogów, podcastów lub innych wypowiedzi publikowanych w Internecie. Wolność wypowiedzi nie jest nieograniczona. Lekarzowi nie wolno bowiem propagować, tak popularnych w ostatnich latach, postaw antyzdrowotnych.

Możliwości, jakie daje Internet w połączeniu z zasięgami budowanymi przez twórców internetowych nakazują zachowanie ostrożności przy doborze współpracowników, weryfikowaniu prezentowanych treści, powściągliwości w komentowaniu lub udostępnianiu artykułów, postów, informacji. Zaniechanie takiej prewencji może prowadzić do uwiarygodnienia szkodliwych treści względem kilkuset tysięcy bądź milionów osób (obserwujących, oglądających, słuchających). Taka niedbałość lub lekkomyślność może prowadzić do odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etycznych.

Czy można wobec tego wykorzystać swoją rozpoznawalność do wykazania, że lansowany pogląd nosi znamiona postawy antyzdrowotnej? Tak, ale należy pamiętać o wspominanym już art. 62 nKEL, czyli krytyka musi mieć charakter merytoryczny. Tylko takie wypowiedzi będą zgodne z zasadami etyki. Lekarz nie powinien przy tym bać się działań odwetowych podejmowanych przeciwko niemu, albowiem ma on prawo oczekiwać ochrony swoich dóbr osobistych zarówno ze strony społeczeństwa, jak i ze strony władz publicznych (art. 77 nKEL).

 

[1] W artykule tym przy odwołaniu się do art. 64 ust. 1 ustawy o izbach lekarskich i terminu tam wskazanego wkradł się redakcyjny chochlik. Otóż postępowanie przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej nie może być wszczęte po upływie 3 lat od chwili popełniania czynu, podczas gdy z treści artykułu wynika, że takie postępowanie wszczyna się po upływie 3 lat od chwili popełnienia czynu.

[2] Mały Słownik Języka Polskiego, red. Elżbieta Sobol, Warszawa 1997, s. 430.

[3] Mały Słownik Języka Polskiego, red. Elżbieta Sobol, Warszawa 1997, s. 362.

[4] Mały Słownik Języka Polskiego, red. Elżbieta Sobol, Warszawa 1997, s. 182.

Panaceum 10/2024

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.