Logowanie

Zaloguj za pomocą
PWZ i hasła

Zaloguj przez
login.gov

Administratorem Państwa danych osobowych jest Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi z siedzibą w Łodzi (93-005) przy ul. Czerwonej 3. Administrator wyznaczył inspektora ochrony danych osobowych, z którym można skontaktować się pod adresem e-mail: iod@oil.lodz.pl

Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej w Polityce prywatności.

8 maja 2024

Zostańmy na zewnątrz

Sezon ogródkowy przed nami! W Łodzi nie brakuje klimatycznych miejsc, w których można zjeść smacznie i cieszyć się piękną pogodą. Gdzie warto wybrać się, gdy jest ciepło i słonecznie? Zarówno na ul. Piotrkowską, jak i w mniej oczywiste miejsca!

Agnieszka Danowska-Tomczyk

Piotrkowska jest ulubioną ulicą łodzian, ale trzeba przyznać, że jest gwarna, głośna i bywa tu naprawdę tłoczno. Imprezowo-towarzyski klimat nie sprzyja zbytnio atmosferze błogiego relaksu, ale wystarczy tylko schować się w bramę, by odczuć magiczny klimat i zromantyzować rzeczywistość (jeśli zjawisko romantyzowania rzeczywistości nie jest państwu znane, proszę zapytać jakiegokolwiek 24-latka).

Otwarte Drzwi, ul. Piotrkowska 120

Ogródek restauracji Otwarte Drzwi co roku zgarnia nagrody dla najładniejszej przestrzeni restauracyjnej pod chmurką. Skryty w oficynie kamienicy pod numerem 120 rzeczywiście przenosi gości w nieco inny świat. Można się tu poczuć jak w ogródkach w wąskich uliczkach Rzymu, Bolonii czy Neapolu. Oczywiście włoskie menu sprzyja klimatowi słonecznej Italii. Tu czas płynie wolniej, a wszelkie troski znikają.

Cafe Verte, ul. Piotrkowska 113/115

Równie dobrze zrelaksować się można w ogródku jednej z najstarszych kawiarni w Łodzi – Cafe Verte. Przez lata właściciele wyhodowali tu prawdziwą dżunglę w środku miasta. Niestety w tym roku, w wyniku remontu podwórka, tuż obok powstał otwarty parking, ale na szczęście oddziela go gruba ściana z bluszczu. Kawa, domowe ciasto i odpoczynek od miejskiego zgiełku? To tutaj, w Cafe Verte!

Winoteka, ul. Tymienieckiego 32

To miejsce poleciła mi jedna z czytelniczek „Panaceum”. Adres jest nieco mylący, gdyż do Winoteki wchodzi się wewnętrzną uliczką Księżego Młyna – idąc od strony Kociego Szlaku w kierunku loftów – prawym pasażem. Droga skomplikowana niczym do tajemniczego ogrodu i rzeczywiście przenosimy się do bardzo magicznego miejsca. Choć nazwa Winoteka już mocno sugeruje, co znajduje się w menu, to miejsce to oprócz winebaru jest także bistrem. Tu również można poczuć się jak we Włoszech i zorganizować z przyjaciółmi aperitivo, czyli wieczór przy winie i przekąskach. To prawdziwie włoski rytuał, można nawet powiedzieć, że kwintesencja słynnego dolce far niente.

Browar Księży Młyn, ul. Tymienieckiego 22/24

Zostajemy na Księżym Młynie! Z Winoteki można przejść spacerkiem do Browaru Księży Młyn, który latem organizuje niemalże osobne miasteczko na swoim podwórku. Są kanapy, kącik dla dzieci i klasyczne stoliki z krzesełkami. Miejsce jest przyjazne rodzinom z dziećmi i czworonożnymi pupilami. Można tu przyjść zarówno na obiad czy kolację, jak i po prostu na złoty napój z bąbelkami, który powstaje na miejscu, zgodnie z nazwą lokalu.

U Milscha, ul. Łąkowa 21

Restauracja u Milscha, która mieści się w zabytkowej willi browarnika Teodora Milscha, skrywa za murem ogród w środku miasta. Mieszkańcy pobliskiego osiedla przy ul. Karolewskiej z wyższych pięter budynków mogą obserwować tę zieloną oazę. Organizowane są tu plenerowe wesela, a także wegańskie brunche i lunche w niedziele. Miejmy nadzieję, że ten zwyczaj będzie też kontynuowany w tym roku, gdyż to świetne miejsce na weekendowe leniuchowanie przy roślinnym jedzeniu. Wieczorem można trafić nawet na ognisko!

Do tego miejsca warto wybrać się także w niepogodę – restauracja mieści się na piętrze i przenosi gości do czasów świetności Łodzi wielokulturowej. Sam budynek skrywa w sobie niejedną tajemnicę, a dodatkowo od przeszło stu lat jest siedzibą jednej z najstarszych łódzkich organizacji – Cechu Rzeźników i Wędliniarzy Ziemi Łódzkiej.

Miska Gastro Bowls, hotel Puro, ul. Ogrodowa 16

Najbardziej klimatyczne miejsca są lekko ukryte. Nie inaczej jest w przypadku dziedzińca lokalu Miska Gastro Bowl, czyli hotelowej restauracji w PURO. Sam hotel jest bardzo gustownie zaprojektowany, otrzymał już wiele nagród w świecie designu. Nie inaczej jest z hotelową restauracją, która – choć serwuje dania kuchni azjatyckiej kojarzącej się ze street foodem, jest bardzo elegancka.  Klimatyczne patio pozwala zrelaksować się podczas weekendowych brunchy, uczt grillowych, czy po prostu obiadu à la carte.

Manuarte, rynek Manufaktury

Po sąsiedzku, w Manufakturze, również można się zrelaksować, choć raczej nie od zgiełku miasta, gdyż na samym środku gwarnego Rynku Włókniarek Łódzkich mieści się restauracja Manuarte, a przed nią stylowy ogródek z bardzo wygodnymi kanapami i stolikami. W minionym sezonie w plebiscycie dyrekcji Manufaktury na najładniejszy ogródek, to właśnie przestrzeń Manuarte zdobyła pierwsze miejsce. W menu restauracji królują dania kuchni karaibskiej, więc można się tu poczuć jak na wakacjach. Latem organizowane są tutaj taneczne fiesty pod chmurką, które ściągają do Manuarte prawdziwe tłumy miłośników rytmów latino. Szczęściarze pouczą się tańca pod kierunkiem Agustina Egurroli, który jest właścicielem tego lokalu.

Panaceum 5/2024

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.