Logowanie

Zaloguj za pomocą
PWZ i hasła

Zaloguj przez
login.gov

Administratorem Państwa danych osobowych jest Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi z siedzibą w Łodzi (93-005) przy ul. Czerwonej 3. Administrator wyznaczył inspektora ochrony danych osobowych, z którym można skontaktować się pod adresem e-mail: iod@oil.lodz.pl

Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej w Polityce prywatności.

ISSN: 1233-9938

2 / 2009

Panaceum nr 2/2009

Pierwszy miesiąc nowego roku tradycyjnie przyniósł utarczki pomiędzy szpitalami a NFZ. Przedmiotem sporu była wartość punktu. Wiele szpitali nie chciało podpisać kontraktu na przedstawionych warunkach. W sporze z monopolistą szanse potencjalnych kontrahentów są niestety nikłe. W podstawowej opiece zdrowotnej stawka kapitacyjna została nieznacznie zwiększona od października ub.r., być może dlatego nie słyszymy protestów z tej sfery ochrony zdrowia. Nie znaczy to oczywiście, że kwota 9 zł miesięcznie na pacjenta jest satysfakcjonująca! Wszyscy jesteśmy świadkami i uczestnikami prób przerzucania kosztów na inne placówki. Wiele na ten temat słyszałem ostatnio od pracowników szpitalnych oddziałów ratunkowych. Najwięcej zastrzeżeń kierowali oni pod adresem niektórych placówek sprawujących nocną i świąteczną pomoc lekarską. Uwagi krytyczne, poparte licznymi przykładami, dotyczyły zwłaszcza opieki nad dziećmi, które – zdaniem moich rozmówców – nadmiernie często kierowane są do szpitali pediatrycznych zamiast leczenia ambulatoryjnego. Podobne skargi słyszałem na temat placówek POZ. Zdaniem lekarzy niektórych SOR-ów, zbyt często lekarze POZ próbują przeprowadzać diagnostykę chorego właśnie w SOR-ach. Osobnym problemem wydaje się być funkcjonowanie karetek Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego z ratownikami. Być może na skutek programowych zmian w pomocy doraźnej karetki z lekarzami przestały w nocy i w święta pełnić rolę „przychodni na kółkach”, natomiast – według moich kolegów dyżurujących w szpitalnych izbach przyjęć – stały się przewoźnikem między domem pacjenta a szpitalem. W efekcie koszty leczenia przerzucane są na te oddziały szpitalne, które i tak są już defi cytowe, czyli znowu SOR-y i izby przyjęć. Jednym z popularnych tematów medycznych były na początku roku propozycje z zakresu bioetyki, przygotowane przez zespół posła J. Gowina. Pisaliśmy o nich krótko w poprzednim numerze naszego pisma, w tym zamieszczamy szerszą dyskusję na ten temat. Podczas niej szczególnie zainteresowały mnie dwa, pozornie bardzo odległe wątki: związek między zaufaniem społeczeństwa do lekarzy – z jednej strony, a z drugiej – podpisywaniem tzw. testamentu życia oraz zgody na pobieranie narządów. Jak bumerang wraca temat roli mediów w kształtowaniu wizerunku środowiska lekarskiego. Nie twierdzę, że w mediach nie ma pozytywnych relacji o wybitnych osiągnięciach polskich medyków, czy naszych kolegach kompetentnych, szanowanych i lubianych przez swoich pacjentów. Jakże często medialny obraz lekarzy skażony jest poszukiwaniem sensacji. Tymczasem, aby wyrazić zgodę na pobranie narządu, który uratuje życie innemu człowiekowi, czy w przypadku nieuleczalnej choroby – zaniechanie stosowania terapii daremnej, trzeba mieć pełne zaufanie do tych, którzy będą stosowne procedury wykonywali. Oczywiście, w budowaniu pozytywnego wizerunku lekarzy największe zadanie do spełnienia mamy my sami, ale jakże przydatna byłaby pomoc środowiska dziennikarskiego.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.