Logowanie
Administratorem Państwa danych osobowych jest Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi z siedzibą w Łodzi (93-005) przy ul. Czerwonej 3. Administrator wyznaczył inspektora ochrony danych osobowych, z którym można skontaktować się pod adresem e-mail: iod@oil.lodz.pl
Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej w Polityce prywatności.
ISSN: 1233-9938
Polska należy do grupy nielicznych w Europie krajów, w których podstawowe kwestie bioetyczne nie mają regulacji ustawowej. Tymczasem bioetyka to eksperymenty medyczne, zapłodnienie in vitro, pacjenci w stanie wegetatywnym i podobne inne, niezwykle skomplikowane problemy. Wiemy, jak gorące dyskusje wywołują medyczne tematy etyczne, szczególnie te, które są obszarem sporów światopoglądowych. W ostatnich tygodniach minionego roku jednym z głównych tematów w mediach, ale także dyskusjach prywatnych, było ogłoszenie wyników pracy zespołu do spraw bioetyki, kierowanego przez posła Jarosława Gowina. Wśród moich kolegów tematem najczęściej poruszanym był tzw. testament życia. Powierzchowny, jak zwykle, sposób przedstawienia tego problemu spowodował wiele zamieszania. Z powodu niezrozumienia, pomysł nowej regulacji prawnej określany bywał prawem do eutanazji. Tymczasem propozycja dotyczy bardzo określonej sytuacji, czyli wyrażenia przez pacjenta woli o niestosowaniu wobec niego tzw. terapii uporczywej. Zespół przedstawia zresztą szczegółową definicję tego pojęcia. Uważa się za nią „stosowanie procedur medycznych, urządzeń technicznych i środków farmakologicznych w celu podtrzymywania funkcji życiowych nieuleczalnie chorego, które przedłużają jego umieranie, wiążące się z naruszeniem godności pacjenta, w szczególności z nadmiernym cierpieniem”. Sprzeciw wobec terapii uporczywej ma być ważny wówczas, kiedy został wyrażony przez osobę pełnoletnią, poinformowaną o nieuleczalnej chorobie, w formie pisemnej, w sposób dobrowolny i świadomy. Osoby, które wyrażą taką wolę, miałyby być rejestrowane w Centralnym Rejestrze Biomedycznym. Proponowane przepisy przewidują możliwość cofnięcia sprzeciwu w dowolnym momencie. Z mojego punktu widzenia omawiana sprawa jest jednak o wiele bardziej skomplikowana etycznie niż problemy związane z pobieraniem i przeszczepianiem narządów. W bioetyce często stosowane jest określenie: „świadoma zgoda pacjenta”. W każdym eksperymencie medycznym dwoma podstawowymi dokumentami są: informacja o eksperymencie, przeznaczona dla pacjenta oraz formularz zgody pacjenta. Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, na każdą formę działalności medycznej pacjent musi wyrazić zgodę, jeżeli leczenie ma mieć charakter operacyjny, zgoda musi być wyrażona w formie pisemnej. Łatwo mi sobie wyobrazić pozytywną decyzję młodego człowiek o wykorzystaniu jego narządów do celów transplantologii. Rozmawiałem często na ten temat ze studentami przy okazji zajęć o resuscytacji i mogłem usłyszeć, że znaczna część spośród nich ma w tej kwestii jasno sprecyzowany pogląd. Trudno mi sobie natomiast wyobrazić, aby „testament życia”, czyli prośba o niestosowanie w przyszłości terapii uporczywej mogła być świadomie wyrażana przez ludzi młodych. Myślę, że bez względu na dalsze losy projektu ustawy, przygotowanego przez zespół kierowany przez Jarosława Gowina i grupę prawników, warto odbyć w środowisku lekarskim dyskusję na temat poruszanych w projekcie problemów. Piszemy o tym na s. 4.