Logowanie

Zaloguj za pomocą
PWZ i hasła

Zaloguj przez
login.gov

Administratorem Państwa danych osobowych jest Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi z siedzibą w Łodzi (93-005) przy ul. Czerwonej 3. Administrator wyznaczył inspektora ochrony danych osobowych, z którym można skontaktować się pod adresem e-mail: iod@oil.lodz.pl

Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej w Polityce prywatności.

14 października 2021

PACJENT W NIEBEZPIECZEŃSTWIE

Lekarz Jędrzej Kwasiński, odbywający staż specjalizacyjny, pełnił dyżur w oddziale urologii szpitala X. Wykonując swoje obowiązki, wszedł w spór z dyżurnym lekarzem oddziału wewnętrznego Wiesławem Bogdańskim – specjalistą z 28-letnim stażem zawodowym, co do miejsca hospitalizowania pacjenta przewiezionego karetką z innego ośrodka leczniczego.

Obaj doktorzy prezentowali duże różnice zdań w zakresie rozpoznania potrzeb pacjenta i miejsca ich zrealizowania. Zdaniem Bogdańskiego Kwasiński uporczywie robił wszystko, aby nie udzielić choremu właściwej pomocy i tracił czas na próby umieszczenia pacjenta w niewłaściwym oddziale. Wedle opinii Kwasińskiego Bogdański był bardzo niemiły, odmówił konsultacji i wbrew faktom twierdził, że na jego oddziale nie ma wolnych łóżek. Konflikt znalazł pisemne odzwierciedlenie w dokumentacji medycznej pacjenta, gdzie Bogdański dokonał wpisu: „Postawę p. dr. Jędrzeja Kwasińskiego, który odmówił przyjęcia pacjenta, uważam za niegodną lekarza”.

Jędrzej Kwasiński był wpisem kolegi zawodowego bardzo poruszony i skierował do Komisji Etyki Lekarskiej skargę na niego. W wyniku tej skargi Wiesław Bogdański został ukarany upomnieniem, że publicznie zdyskredytował innego lekarza przez sformułowanie negatywnej opinii o nim w dokumentacji medycznej pacjenta. Sąd lekarski umotywował swoje rozstrzygnięcie w takich oto słowach: „Zawód lekarza jest zawodem zaufania publicznego, co wynika ze szczególnych cech związanych z jego wykonywaniem, jak duża wiedza, szczególna więź o charakterze osobistym pomiędzy lekarzem a pacjentem, zaufanie, obowiązek zachowania tajemnicy zawodowej, samodzielność w podejmowaniu decyzji. Dlatego też osoby wykonujące zawód lekarza, z uwagi na szczególny charakter swojej pracy, powinny prezentować najwyższy poziom moralny i zachowywać najwyższe standardy postępowania w każdej sytuacji i zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie dyskredytować go w jakikolwiek sposób, co nakazuje art. 52 Kodeksu Etyki Lekarskiej”. Sąd nie przyjął obrony obwinionego lekarza, że „wpis miał na celu wpłynięcie na postawę młodego lekarza”.

Najciekawszą częścią uzasadnienia wyroku było omówienie przez Sąd meriti w kontekście rozpatrywanej sprawy orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego rozstrzygającego o konstytucyjności art. 52 Kodeksu Etyki Lekarskiej.

Skarga konstytucyjna sporządzona była przez Helsińską Fundację Praw Człowieka w imieniu lekarki polemizującej z kierownikiem kliniki, w której pracowała, co do zasadności jednego rodzaju zabiegu przeprowadzanego na dzieciach. Lekarka poinformowała o sprawie organ samorządu lekarskiego i wyraziła swoją opinię w jednym z czasopism. Za to została na podstawie art. 52 Kodeksu Etyki Lekarskiej ukarana przez Okręgowy Sąd Lekarski, którego orzeczenie podtrzymał Naczelny Sąd Lekarski. Oba sądy w swoich orzeczeniach wyraziły pogląd, że art. 52 ust. 2 Kodeksu Etyki Lekarskiej sankcjonuje sam fakt publicznej wypowiedzi dyskredytującej innego lekarza, niezależnie od jej ewentualnej prawdziwości.

Trybunał Konstytucyjny ustalił, że powszechną praktyką sądów lekarskich było interpretowanie „publicznego dyskredytowania”, o którym mówi art. 52 ust. 2 Kodeksu Etyki Lekarskiej jako każdej publicznej krytyki, bez badania powodów (motywów) jej wygłoszenia ani też prawdziwości stawianych zarzutów. Trybunał Konstytucyjny rozstrzygając o zasadności skargi, uznał, że zachodzi konieczność zmiany interpretacji art. 52 Kodeksu Etyki Lekarskiej, co pozwoli na uzyskanie zgodności orzeczeń sądów lekarskich w sprawach dotyczących wypowiedzi lekarzy o kolegach lekarzach z Konstytucją RP. Trybunał wskazał na prawidłową wykładnię pojęcia „dyskredytowania”, przez które należy rozumieć tylko „publiczne wypowiedzi niezgodne z prawdą lub bez związku z ochroną interesu publicznego, wyłącznie lub przede wszystkim w celu podważenia autorytetu”. Wynikającą z art. 54 ust. 1 Konstytucji RP: „Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji”.

Ferując wyrok w opisanej sprawie, Okręgowy Sąd Lekarski przekonywał i zdaje się przekonał strony, że zachowanie się doktora Bogdańskiego mieści się w ramach węższej, przyjętej przez Trybunał interpretacji terminu „dyskredytowanie”.

Dla porównania rzućmy proszę okiem na art. § 31 ust. 1 oraz § 39 ust. 2 zbioru zasad etyki adwokackiej i godności zawodu, które stanowią, że: „Adwokat powinien przestrzegać w stosunku do kolegów zasad uprzejmości, lojalności i koleżeństwa”, a „W przypadku kolizji między zasadami koleżeństwa a uzasadnionym interesem klienta, należy dać pierwszeństwo interesom klienta”.

Dlatego też postuluję, aby oceniając wypowiedzi lekarzy wobec kolegów zawodowych, mieć przede wszystkim na względzie, że przepisy deontologiczne lekarzy ustanowione są przede wszystkim w interesie pacjenta. Gdy lekarze się pokłócą, pacjent zawsze będzie w niebezpieczeństwie.

Jerzy Ciesielski

Adwokat

Panaceum 10/2021

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.