Logowanie

Zaloguj za pomocą
PWZ i hasła

Zaloguj przez
login.gov

Administratorem Państwa danych osobowych jest Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi z siedzibą w Łodzi (93-005) przy ul. Czerwonej 3. Administrator wyznaczył inspektora ochrony danych osobowych, z którym można skontaktować się pod adresem e-mail: iod@oil.lodz.pl

Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej w Polityce prywatności.

4 / 2009

Panaceum 4 / 2009

„To nie ministerstwo spełniania życzeń, tylko ministerstwo trudnych decyzji” – powiedziała minister zdrowia – doktor Ewa Kopacz, komentując propozycję, aby polskie nastolatki były szczepione przeciwko rakowi szyjki macicy. Zdaję sobie sprawę, że koszt szczepionki jest wysoki: cykl składający się z trzech iniekcji kosztuje około 2 tys. zł. W mojej rodzinie i wśród przyjaciół wszystkie dziewczyny, które spełniały kryteria, zostały zaszczepione. Rodzice ponieśli ten niebagatelny wydatek, traktując szczepienie i zapobieganie chorobie, często śmiertelnej, jako swój obowiązek wobec własnych córek. Rozumiem, że ogólnokrajowe szczepienia byłyby wydatkiem ponad możliwości Ministerstwa Zdrowia czy Narodowego Funduszu Zdrowia, ale forma przekazu, wybrana przez naszą Koleżankę, wywołała oburzenie i liczne protesty. Nawet niepopularne decyzje trzeba przekazywać tak, aby nie drażnić społeczeństwa. Minister Kopacz po raz kolejny udowodniła, że takiej umiejętności nie posiada. Nie wzięła przykładu ze swojego poprzednika na tym urzędzie. Profesor Zbigniew Religa, którego niedawno żegnała cała Polska, był nie tylko niekwestionowanym autorytetem w polskiej kardiochirurgii i osobą niezwykle zasłużoną dla naszej medycyny, szczególnie transplantologii, ale także człowiekiem, który swoim sposobem bycia budził powszechną sympatię. Niewielu ministrów, bez względu na to, jak popularny lub niepopularny rząd reprezentują, mogłoby sobie pozwolić na bezpośrednie spotkanie z rozzłoszczonymi przedstawicielami środowiska, którego dotyczy kierowany przez nich resort. W przypadku ministra Religi tak było, kiedy odwiedził On pielęgniarskie „białe miasteczko” w Alejach Ujazdowskich, na przeciwko Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Trzeba mieć nie tylko ogromny autorytet, ale również charyzmę, aby z takiego spotkania wychodzić żegnany oklaskami. Na moją opinię w tej kwestii nie wpływa fakt, że jako szef resortu minister Religa nie mógł się pochwalić spektakularnymi sukcesami. Lekarze pracujący w ratownictwie medycznym i coraz większa rzesza zatrudnionych tam ratowników, będzie być może miała niebawem większą niż do tej pory pomoc ze strony służb mundurowych. 1 stycznia br. weszło w życie rozporządzenie ministra spraw wewnętrznych i administracji oraz ministra obrony narodowej w sprawie szkoleń w zakresie kwalifikowanej pierwszej pomocy. Szkolenia i aktualizacja wiedzy w tym zakresie mają objąć pracowników służb podległych obu ministrom, funkcjonariuszy, policjantów, strażaków i żołnierzy. Wiemy wszyscy, że często to policyjny radiowóz albo wóz strażacki jest na miejscu zdarzenia wcześniej niż karetka. Od zachowania policjantów i strażaków często zależy ludzkie życie. Od kolegów pracujących w ratownictwie medycznym wiem, że zarówno przygotowanie merytoryczne, jak i aktywność w tej kwestii służb mundurowych bywa różna.

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce lub konfiguracji usługi.