Logowanie
Administratorem Państwa danych osobowych jest Okręgowa Izba Lekarska w Łodzi z siedzibą w Łodzi (93-005) przy ul. Czerwonej 3. Administrator wyznaczył inspektora ochrony danych osobowych, z którym można skontaktować się pod adresem e-mail: iod@oil.lodz.pl
Więcej informacji na temat przetwarzania danych osobowych znajdą Państwo na naszej stronie internetowej w Polityce prywatności.
ISSN: 1233-9938
Kobiety
Każdy chyba słyszał historię odkrycia penicyliny przez Aleksandra Fleminga, który zostawił szalkę z podłożem dla bakterii, na której wyrosła pleśń. Fleming zauważył, że na obrzeżu hodowli nie wyrosło nic, a po zbadaniu hodowli odkrył, że obszar ten zawierał penicylinę. Zdarzenie to miało miejsce we wrześniu 1928 r. Przez wiele kolejnych lat nie udawało się wykorzystać odkrycia, gdyż bakterie produkują penicylinę w bardzo małych ilościach. Kolejne próby produkcji i wykorzystania antybiotyku podejmowali Howard Florey, profesor patologii, oraz Ernst Chain, biochemik, obydwoje pracujący na uniwersytecie w Oxfordzie. Jednak dopiero inżynier-chemik Margaret Hutchinson Rousseau opracowała produkcję penicyliny na dużą skalę, dzięki czemu uratowała życie wielu żołnierzom alianckim, jak i innym chorym. W 1945 r. Fleming, Florey i Chain otrzymali Nagrodę Nobla za odkrycie penicyliny, natomiast Margaret musiała zadowolić się przyjęciem jej jako pierwszej kobiety do American Institute of Chemical Engineers.
Niewątpliwie kobiet naukowców zapisanych w historii jest zdecydowanie mniej niż mężczyzn, a te, które są wspomniane, nie osiągnęły zazwyczaj takich wyróżnień, jak ich koledzy. Zapewne przyczyny tego stanu są różne, choć nie bez znaczenia będą tu uwarunkowania zewnętrzne. Zawsze w takiej sytuacji przypomina mi się żart rysunkowy, jak na starcie biegu do kariery stoją razem mężczyźni i kobiety. Tyle że na torze kobiet znajdują się dodatkowe przeszkody, jak pralka, kuchenka czy deska do prasowania.
Jako że jest marzec to w aktualnym numerze „Panaceum” kilka tekstów poświęcamy kobiecym sprawom, takim jak dostępność do znieczulenia w trakcie porodu (s. 10) czy inwestowaniu w modę (s. 24) oraz prezentujemy sylwetki dwóch niezwykłych kobiet-lekarek: Ireny Elerowskiej oraz Krystyny Wosik. Tę drugą odwiedzili przedstawiciele OIL z okazji jej setnych urodzin! (s. 20). Przygotowując obecny numer, przypomniało mi się, jak wiele emocji wzbudziła nasza zeszłoroczna okładka, która przedstawiała rysunek macicy wplecionej w kwiatową wiązankę. Spotkały nas za nią słowa uznania, ale i krytyki, a jeden z naszych kolegów powiedział nawet, że gazety z taką okładką nie położy w gabinecie. Wraz z Agnieszką, redaktorką gazety, byłyśmy zachwycone tamtą grafiką, jednak w tym roku postawiłyśmy na akcenty wiosenne i motyw gór – niejedna kobieta samodzielnie zdobywa szczyty!
Ale można też te góry potraktować dosłownie, szczególnie, że kolejnym tematem aktualnego numeru jest leczenie uszkodzeń urazowych, jakich doświadczają pechowi narciarze na stoku, o czym rozmawiamy z prof. Andrzejem Borowskim (s. 6) Jak napisała moja ulubiona felietonistka, matka-lekarka Kasia Czaplicka: „ludzie dzielą się na amatorów białego szaleństwa oraz tych, którzy nimi nie są” (s. 17). Ja zdecydowanie zaliczam się do „narciarskich szaleńców” i sezon bez nart to dla mnie stracona zima.
Na koniec zwracam Państwa uwagę na dwa teksty Justyny Kowalewskiej. Pierwszy materiał zatytułowany jest: „Nie jesteśmy Bogami” o akcji medialnej Naczelnej Izby Lekarskiej oraz drugi, który jest zapisem rozmowy z Urszulą Szybowicz, prezeską Fundacji Nie Widać Po Mnie, realizującej autorski program wsparcia psychologicznego kadry medycznej W(y)SPA.
Patrycja Proc